Nie koś całego trawnika - zostaw coś naturze

Opublikowano w 15 września 2025 08:40

Wielu z nas marzy o równym, zielonym trawniku, który wygląda jak z katalogu. Równo przycięta trawa kojarzy się z porządkiem, estetyką i dbałością o ogród.

Tymczasem...

 

Trawnik, choć na pierwszy rzut oka to tylko źdźbła trawy, jest w rzeczywistości małym ekosystemem. To właśnie tam w naturalny sposób kwitną mlecze, koniczyny i stokrotki – rośliny, które są pierwszym źródłem nektaru dla pszczół i motyli. Kiedy kosimy wszystko do zera, niszczymy ten mikroświat, który mógłby być wsparciem dla bioróżnorodności w naszym otoczeniu.

Z pozostawionych wysp trawy korzystają objęte ochronądzikie pszczoły, trzmiele, motyle, modliszki czy jaszczurki, a także wiele innych pożytecznych stworzeń. Takie miejsca stają się dla nich schronieniem, źródłem pokarmu i przestrzenią do życia, której coraz bardziej brakuje w zurbanizowanym świecie.

Wystarczy niewiele, aby pomóc naturze. Jeśli posiadasz ogród, działkę lub choćby niewielki skrawek zieleni – spróbuj zostawić fragment trawnika nieskoszony. Może to być pas przy płocie, narożnik ogrodu albo środek, wokół którego rośliny urosną swobodniej. Taka „łąkowa wyspa” szybko stanie się miejscem życia dla owadów zapylających, a także da schronienie jeżom czy małym ptakom.

Nie musisz rezygnować z estetyki – połączenie przyciętego trawnika z naturalnymi wyspami zieleni może wyglądać pięknie i nowocześnie, a jednocześnie będzie świadectwem Twojej troski o przyrodę. To prosty gest, który naprawdę robi różnicę.

Natura odwdzięcza się w dyskretny sposób – w większej ilości kwiatów, w śpiewie ptaków, w obecności motyli na Twoim podwórku. Zostawiając kawałek trawy nietkniętej kosiarką, zapraszasz życie bliżej siebie i sprawiasz, że Twój ogród staje się częścią większej całości – sieci miejsc przyjaznych naturze.

Dodaj komentarz

Komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.